Udało mi się skończyć gwiazdy na narzutę i nawet wyciąć resztę kwadratów z materiału w sumie 20 gwiazd i 20 kwadratów, ale jeszcze nie oglądałam układu całości bo zaskoczył mnie weekend :):):) pokazuję okładkę książki z której wzięłam pomysł ...
I pochwalę się osobistym autografem autora, (zresztą nie ja jedna) który zdobyłam w Łodzi gdy on i Brandon Mably przyjechali zrobić patchworkowe warsztaty, można sobie obejrzeć zdjęcia :):) http://kornelia66.multiply.com/photos/album/16/16
Narzuta zapowiada się fantastycznie! Zazdrościmy spotkania z Kaffe Fassetem. Oglądałyśmy zdjęcia. Pięknie wyszło! Pozdrawiamy :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne bloki!
OdpowiedzUsuńBardzo intrygująco zapowiada się ta narzuta!
ŁAŁ! Dajcie znac jak jeszcze kiedys beda takie warsztaty patchorkowe! Moja biblia jest na arzie ksiazka o tworczosci Amiszow a teraz czekam na dwie inne publikacje a Amazona ale o tej ksiazce nie slyszałam. Lece zamawiac :) i nie moge doczekac sie rezultatu koncowego!
OdpowiedzUsuńMadiza nie wiem kiedy i czy wogóle jeszcze będzie Fassett w Polsce, bo jak narazie Łódz wycofała sie z tej akcji ale jak pisze na boczku mojego bloga będą warsztaty w Czechach na które z koleżankami jadę :):)
OdpowiedzUsuńW takim razie gdybys mogła podesłac garsc szcegolow o tych warsztatach tzn , na jakiej zasadzie sie odbywaja , jakie sa koszty itp serdezcnie pozdrawiam Madiza
OdpowiedzUsuńNo właśnie też jeszcze czekam na dalsze szczegóły, jako że takie warsztaty odbywają się po raz pierwszy, szczegóły ciągle są omawiane... pietro wyżej, jak to się mówi :):):)
OdpowiedzUsuń