Anioły mojej córki Marty

piątek, 31 grudnia 2010

Gwiazdki grudniowe

No i zanim zakończymy ten miesiąc pokażę jeszcze grudniowe bloki :):) niektóre koleżanki przesłały zdjęcia już na początku miesiąca, ale jak wszystkim wiadomo było sporo okazji do wymówek ;);) i swój uszyłam dopiero wczoraj.
Na pierwszym zdjęciu gwiazdka Reni, którą sama zatytułowała : " Poplątane ścieżki" :):)

Na drugim zdjęciu gwiazdka Grażki, tutaj też mamy samodzielny pomysł na tytuł :):) : "Słońce Peru" ...pięknie, jestem jak najbardziej za, bo jest bardzo słoneczna ;) jak wszystkie Grażkowe bloki :)

Trzecie zdjęcie to gwiazda Tosi, i tutaj powinnam się wykazać jakąś twórczą inwencją w nazewnictwie ale nic nowego nie przychodzi mi do głowy, bo jej bloki nieodmiennie kojarzą mi się z różanym ogrodem... Trochę podobna do kwiatu Dali, niesądzicie? To może poprostu "Georginia" jak nazywała te kwiaty moja babcia :):)


No i na koniec moja gwiazdka... "Poziomki pod tujami", rosną mi tam latem, więc mi się skojarzyły :):):):)
Nie ma ostatnio odzewu od Zosi i Sanny, ale zdaje się że Sanna zupełnie zrezygnowała z tego samplera i pewnie zabierze się niebawem za inny a Zosieńka trochę chorowała a w tej chwili odwiedza mamę ... i tak by to wyglądało na zakończenie obecnego 2010 roku :):):)
Wszystkim serdecznie życzę DO SIEGO ROKU

poniedziałek, 27 grudnia 2010

I już po świętach

Mogę już pokazać prezent, jaki szyłam dla koleżanki z forum kołderkowego ( http://www.kolderki.org/ ) Medardki :):) bieżnik, który całkiem dobrze prezentuje się także na moim stole ;) ;) praca nad nim dała mi sporo satysfakcji :):):)


Na forum bawimy się raz w roku w Wichtel, dzięki pomysłowi koleżanki o nicku Dani, która mieszka w Niemczech, stąd nazwa, robimy prezent drugiej osobie, nikt nie wie od kogo dostanie i to jest fajne, czasem nawet z nazwiska nie kojarzymy kto przysłał prezent, bo wszak na forum posługujemy się nickami, a paczka czeka na godzinę zero ... A oto prezent, który dostałam od MagdyC :):) wspaniale, drobniutko i skrupulatnie wyhaftowany obrazek choinki :):) musiał byc niezwykle pracochłonny, bardzo mi się podoba

I jeszcze inne ujęcie mojej pracy, mam nadzieję że widać iż to zielony wieniec ozdobiony czerwoną kokardą ;) wypikowaną na brzegach złotą nitką



I cieszy mnie, że podoba się mojej wichtelbiorczyni :):)
Serdecznie pozdrawiam odwiedzających.

środa, 22 grudnia 2010

Świąteczne poduszki

No i uszyłam :):) chociaż problem to nie był wielki, bo miałam gotowy materiał tylko go skanapkowac, wypikować i doszyc tył :):) świąteczne panele były prezentem od siostry i czekały sobie tak dwa lata aż postanowiłam, że jestem gotowa na nowe poduszki na kanapę :):) ślubny pochwalił i stwierdził że fajne i bardzo wesołe :):)




I tak się prezentują na kanapce :):) wypikowane złotą nicią pięknie wyglądają
:):):)
Składam wszystkim odwiedzającym mnie bardzo serdeczne życzenia dużo zdrowia, słońca na co dzień i wspaniałych, rodzinnych Świąt Bożego Narodzenia no i oczywiście moc prezentów pod choinką, życzliwych sąsiadów i miłych urzędniczek... itd. :):):):) WESOŁYCH ŚWIĄT.

wtorek, 21 grudnia 2010

Świątecznie

U mnie już prawie świątecznie :):) pozostały jeszcze tylko drobiazgi do zrobienia, choinka ubrana przez ślubnego i dzieci, jak co roku zresztą :):) biały łańcuch pracowicie sklejony przez najmłodszego, Juliuszka, z kawałków papieru, uwielbiamy to. Na choince wiszą także gwiazdki robione przez koleżanki z "Kołderkowa": są szydełkowe, frywolitkowe i haftowane paczuszki a ostatnio dodałam dwie choineczki robione haftem maszynowym :):) od "modeliny" :):)

Choinki strzegą Aniołki, prezent od ślubnego z okazji urodzin, jak ten czas leci, to było dwa lata temu... rozklejam się świątecznie :):):)

Od rana piekłam ciasteczka, ciasto zrobiłam z córcią już wczoraj, dzielnie gniotła po raz pierwszy w swoim życiu :):) w wielkiej misce a było co zagniatac :):):)
1650 dkg mąki pszennej
450 dkg masła
300 dkg miodu
600 dkg cukru
6 jaj
6 łyżeczek proszku do pieczenia
przyprawy: do piernika i dodatkowo pieprz ziołowy, imbir, cynamon, ziele angielskie gniecione, kurkuma, pieprz czarny bo nie miałam kolorowego (daję tyle tego bo uwielbiam aromatyczne)
Mąkę wsypujemy do michy, dodajemy proszek do pieczenia, cukier, przyprawy i mieszamy dodajemy masło i gnieciemy w rękach aż uzyskamy konsystencję pokruszonego chleba. Jaja roztrzepujemy i dodajemy do nich miód, mieszamy i wlewamy do mąki, gnieciemy, gnieciemy, gnieciemy :):):) No i jak mamy fajne jednolite ciasto wsadzamy je do lodówki i idziemy spac :):):)
A jak chcemy zrobic ślimaczki, takie jak na zdjęciu (pomysł wzięłam i zmodernizowałam od przyjaciółki, ReniS) to przygotowujemy jeszcze masę czyli kroimy drobno:
paczkę suszonych fig,
paczkę daktyli,
paczkę suszonych żurawin i
paczkę rodzynek ( byyyło co kroic) wkładamy do garnka, zalewamy szklanką wody i dodajemy cukru ile lubimy, ja dałam 4 łyżki i gotujemy aż wyparuje a masa zgęstnieje i zmięknie, Renia dodaje orzechy, ja dodałam sezamu ... Odkroiłam kawał masy ciastowej i rozwałkowałam dwa placki, obłożyłam wystudzoną masą, zawinęłam w folię aluminiową i dopiero poszłam spac :):):) A z samego rana nagrzałam piekarnik na 180 C wyłożyłam blachę papierem do pieczenia i kroiłam plastry ( jak widac na zdjęciu :):):) Pieczemy 20 min ale ja lubię dobrze wypieczone więc pewnie wystarczy i 15 min. :):):)

Upiekłam baardzo dużo ciasteczek -ślimaczków, była miska z kopką, jak to się kiedyś mówiło a została połowa, zbyt dobre :):):) wyjedli i ciekawe czy na święta w ogóle coś zostanie ale jak mówi ślubny, przed świętami lepiej smakuje, potem to się z obżarstwa jeśc już nie chce ;);) coś w tym jest ( sama też jadłam, przyznam się do grzeszku bez bicia:):) pyyycha)

A z reszty ciasta piekłam z Juleczkiem pierniczki, dzielnie foremkował ze mną przez trzy godziny, bo to jednak pracochłonne zajęcie, i też ubyło chociaż nawet jeszcze nie lukrowane :):):) Pierniczki pieczemy 10 min. :):)

Pozdrawiam bardzo serdecznie zaglądających tutaj i zastawiających wpisy, jutro będę szyła poduszki na kanapę ( jak zwykle swoje prywatne szycie zostawiam na koniec) więc jeszcze się zobaczymy :):):)

piątek, 17 grudnia 2010

Choineczki

Ślubny oznajmił, że są bardzo fajne, więc jednak pokazuję :):) te "cherlawe" choinki ;);) Muszę przyznac, że rzeczywiście, świetnie się prezentują na szafce obok świecznika :) i nawet nie wyglądają na zbyt chude :):) szybko się szyły więc może popróbuję jeszcze z innymi wielkościami.



Mamy piękną zimę, gdy idę uliczką na naszym osiedlu, to czuję się jak na urlopie w jakimś kurorcie. Koniecznie powinnam zrobic zdjęcia. Pozdrawiam :):)

środa, 15 grudnia 2010

Bieżniczek

Na pierwszym zdjęciu podstawka pod świeczkę, którą kupiłam sobie na festiwalu w Ostrawie, śliczna. Jak ją zobaczyłam postanowiłam, że muszę ją miec no i mam, chociaż mogłabym taką uszyc ale fajnie jest posiadac także rzeczy wykonane przez innych :):) Ślubnemu bardzo się podoba, juz wstawił do niej specjalną świecę :):)

Jak już wspominałam, byłam zajęta szyciem prezentów, których tutaj nie pokażę, przynajmniej narazie, ale uszyłam bieżniczek dla mojej córki, wzór z mikołajowego lizaka, chociaż ślubnemu kojarzy się z pewnym politykiem :):):)

Zdjęcie robione na moim stole i stoliku, córka ma mieszkanie bardziej nowoczesne i u niej podobno prezentuje się dużo lepiej, jest także jej pierwszym świątecznym obrusikiem :):)

Próbowałam szyc także choinki z materiału ale coś chude i cherlawe mi wyszły, nie ma się za bardzo czym chwalic, więc nie pokazuję. Pozdrawiam :):)