Anioły mojej córki Marty

piątek, 23 kwietnia 2010

Prezent dla chorej bratanicy

Bratanica mojego męża Agatka jest bardzo chora, zdiagnozowano u niej białaczkę. Stało się to w Wielkim Tygodniu przed świętami. Agatka ma tylko 4 lata. Postanowiłam coś dla niej zrobić, by pobyt w szpitalu chociaż trochę rozweselić. Uszyłam dla niej kołdereczkę, szyłam po nocach także mogła ją dostać już w Wielkanocny Poniedziałek. Kwadraciki przygotowałam na mojej hafciarce.

Prezent wręczyła moja teściowa, babcia Agatki. Maleńka podobno jest zachwycona a ja cieszę się, że mogłam ją zachwycić. Agatka jest bardzo pogodnym i niezwykle radosnym dzieckiem, jak aniołek, chociaż nie potrafiła usiedzieć na miejscu i nie powiem dała popalić przynajmniej połowie rodziny, więc rozpacz bierze gdy widzi się jak ona tak leży, taka bledziutka w tym szpitalnym łóżku.
Dzięki koleżance z Czech zostałam szczęśliwą posiadaczką gazetek "Svadlenka" i w jednej z nich, tej o to poniżej, znalazłam grę w którą mój syn uwielbia grać, mówimy na nią, jak większość, Memo.

Pani Jaroslava Jandova wpadła na fantastyczny pomysł by zrobić Memo z materiału, gdy to zobaczyłam od razu pomyślałam o małej Agatce i zabrałam się bezzwłocznie do pracy a jako że jestem kobietą niezwykle zajetą, zabrało mi to trochę więcej czasu niż bym chciała ale mogę już pochwalić się ukończonym dziełem. Wprawdzie w gazetce jest tych elementów trzydzieści, ja uszyłam tylko czternaście, na początek, bo na szpitalnym łóżku i tak by się więcej nie zmieściło.

Obrazeczki wyhaftowałam na hafciarce (bardzo przydatna maszyna:)) a plecki kwadracików zrobiłam w kolorowe wiatraczki. Wymiary kwadracika to 12 na 12 cm (w gazetce jest 10 na 10cm)

Obrazeczki muszą być podwójne, na tym polega gra, trzeba zapamiętać gdzie leżą odkrywane i na przemian zakrywane elementy a jak się trafi parę to się wygrywa kolejkę i można zabrać duecik, ale pewnie wielu z was zna tę grę.

Gdy skończyłam kwadraciki zabrałam się za szycie woreczka, jest trochę inny niż ten pokazany w "svadlence" ale to on mnie zainspirował. Wykorzystałam do ozdobienia dwa ostatnie kwadraciki, tutaj już gotowy wypikowany wykrój. Środek ma wymiar 15 na 15 cm. Boki są długości 17 cm


Najpierw zszywamy dwa przeciwległe boki, następnie dwa kolejne by uzyskać coś w rodzaju pudełka...



Podszewkę wycinamy na ten sam wymiar i kształt....

I tak samo zszywamy boki....

Wkładamy podszewkę do środka, spinamy szpilkami i....

doszywamy materiał z którego robimy tunelik na sznureczek....

Do środeczka wkładamy nasze kwadraciki...

zaciągamy sznureczek i prezent dla Agatki gotowy :)))))

Oczywiście zanim go jej wręczę pójdzie to wszystko do prania i prasowania :)))))
Wczoraj pokazałam to pani Basi, która jest logopedą mojego syneczka Julka, była zachwycona powiedziała, że to wspaniały prezent dla każdego dziecka a szczególnie dla dzieci chorych, bo stymuluje fakturą, kolorem, wielkością i że powinnam o tym pomyśleć.... Hm!

czwartek, 1 kwietnia 2010

Gwiazda lecące gęsi

Przyszedł czas na pokazanie drugiego, marcowego, bloku naszego gwiezdnego samplera. I chociaż wiele nieprzewidzianych spraw miesza w naszym życiu i czas taki przed świąteczny, dzielnie staramy się wypełnić to malutkie postanowienie uszycia jednego bloku na miesiąc. Nawet nie sądziłam, że to takie trudne będzie, szczególnie dla mnie, bo wróciłam do pracy, Zosia i Renia dwie mądrale uszyły na zapas, wtedy gdy miały więcej czasu, musiałabym brać z nich przykład :) tylko jedna Sanna poprosiła o odroczenie, bo naprawdę nie da rady przed świętami, trudno za to w kwietniu uszyje dwa bloki, tak obiecała :)

Tym razem mój blok jako pierwszy, utrzymany w tonacji poprzedniego czyli żółto-niebiesko-beżowy, kolory nawet prawdziwe :)
Blok Reni nazwany przez nią samą: gęsi lecące w stronę zachodzącego słońca, bardzo romantycznie i kolorki takie właśnie jak letnie słońce o zachodzie :))))


Blok Grażki, inne oświetlnie i od razu żółć i niebieski nie dają po oczach, może szkoda ;), o tym bloku powiedziałabym : gęsi przysiadły na chwilę w ogrodzie Grażki :)))) Ma przepiękne kwieciste szmatki prawda? :)

I czekoladowy stonowany blok Zosi :) Trochę ostatnio chorowała, więc dobrze iż uszyła go na zapas :)))) Dużo zdrówka Zosiu :)
Hm, dopiero teraz zauważyłam, co mi nie pasi z blokiem Zosi :))))) wszyła elementy inaczej niż my, jeśli chciała wyróżnić się w tłumie, to jej się udało :))))