Ależ mnie wciągnęło szycie tej torebki, tak się zapamiętałam aż nie mogłam usnąc w nocy, tylko myślałam i myślałam: jak sobie ułatwic, o czym zapomniałam, co jest najważniejsze itd. itp.
Jak już wymyśliłam sobie projekt od razu musiałam usiąśc do maszyny i zrobic :))
Tutaj materiał już wypikowany, polski czekoladowy brąz i materiał z Roweny, kupiony jeden metr w Łodzi na spotkaniu z Keffem Fassettem :)) I od razu moje dziewczyny zapytały a dla kogo to? A one też dostaną? Bo taka ładna :))))
Zameczek wszyty jak należy :)))
Dopracowana w każdym szczególe. I o to chodzi - zrobić według własnego pomysłu, wtedy jest piękna.
OdpowiedzUsuńŚliczna torebka!!!
OdpowiedzUsuńMi też już by się nowa przydała :)
Nie potrzebujesz jeszcze jednej dziewczyny? ;)
Myslę , że przylecisz z nią na spotkanie .
OdpowiedzUsuńPodoba mi sie pomysł z uszami .
Świetna torebka :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam