Już od jakiś dwóch lat marzy mi się uszycie narzuty, wielkie słowo, bo przecież jeszcze nie wiem jaką wielkość ostatecznie będzie mieć ten patchwork i na jakim etapie postanowię go zakończyć. Ważne, że w końcu rozpoczęłam pracę nad nim. Uszyłam pierwszy blok, aplikację właściwie, bo z takich drobnych, naklejanych a następnie obszywanych elementów będzie się składał. Jestem amatorem, chociaż szyję patchworki od lat trzech a krawcową jestem od dwudziestu siedmiu, to jednak niektóre terminy są dla mnie obce lub zupełnie nieznane, więc pisać będę tak jak wiedza mi na to pozwala. Wiem, że to, co chcę uszyć nazywa się sampler. Jak poinformowała mnie koleżanka od igły: Sampler to taki patchwork na który składają się kwadraty różnych wzorów lub szablonów... przeważnie w jednym wymiarze. Zdjęcie nie jest doskonałe jak i blok niedokończony, jeszcze powinnam go ładnie obszyć, chciałam go już jednak pokazać światu i poprostu zacząć prowadzić ten blog. Acha to, co wydaje się białe jest jasno różowe...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz