Wybrałam się z koleżankami do Ostrawy na festiwal patchworku, organizowany przez panią Brezinową właściwie co rok. Dla mnie to wielka wyprawa i wielkie wydarzenie. Pojechałyśmy w pięc i świetnie się bawiłyśmy. Na miejscu oprowadzała nas nasza czeska przyjaciółka Dana. Kupiłyśmy wiele przepięknych szmatek. Podziwiałyśmy fantastyczne prace czeskich miłośniczek patchworku, skorzystałyśmy z ich rad na małym kursiku, powzdychałyśmy i wróciłyśmy wieczorem do codzienności. Napewno pozostał w nas kreatywny duch tamtej atmosfery, inspirujący do tworzenia swoich własnych ślicznych prac patchworkowych.
o ja cieeeee jak ja Wam zazdroszczę ...
OdpowiedzUsuńA może jednak dasz się namówić na zamieszczenie jednak większej ilości fotek.
Kornelia, dzięki i za to chociaz ale pokaz więcej ! :))swietnie ze pojechałyście, wyjazd na wystawę do zawsze dobry doping...pozdrowienia!
OdpowiedzUsuńzazdroszczę pewnie jak wiele z nas :D i o więcej fotek prosimy :)
OdpowiedzUsuń