okolicy, jest tutaj zamek i ryneczki, piękne kamienice i wspaniali ludzie...
Trudno opisać co robiłyśmy, bo kursów było bardzo dużo np. barwienie tkanin, zdobienie tkanin farbkami i szablonami, zdobienie quiltem, filcem i włóczką, techniki szycia: ataraszi, flik-flak, ringi- czyli ślubne obrączki, PP; krabiczki - czyli obklejanie pudeł materiałem i zdobienie ich, pierniczkowanie - zdobienie ciasteczek lukrem :):) mniam mniam, pikowanie na ramie z Berniny, sama nie skorzystałam ale moje koleżanki bardzo chętnie :)) szyto kosmetyczki, torebki różne w tym zipowe czyli szyte z zamka na metry i takie z seminoli i inne, sama już nie pamiętam jakie jeszcze :)
Nie zrobiłam zdjęć naszych dzieł, bo taka byłam zakręcona, że to jakoś uszło mojej uwagi, jak uda mi się zdobyć zdjęcia od koleżanek to wstawię ;) Nie wiem czy wszystko wymieniłąm tyle tego było uff,
Byłyśmy także w Pradze jeden cały dzień, i w Takoninie obejrzeć agroturystyczne muzeum, prywatne :):) właściciel zrobił dla nas przedstawienie... Było cudownie, wspaniale i świetnie się bawiłam.
Pozdrawiam
super wyprawa :) a tematy kursów bardzo różnorodne, wielu ciekawych rzeczy można się nauczyć :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńByło , bardzo fajnie . Zajęcia wieczorowe w pokojach tez były bardzo pasjonujące .Remik i tym podobne .
OdpowiedzUsuńno to dużo sie nauczyłyście :))))
OdpowiedzUsuńAch, tylko pozazdrościć takiego wyjazdu! Ze zdjęć widać, że również atmosfera była fantastyczna!
OdpowiedzUsuńWspaniała przygoda!!!!
OdpowiedzUsuńNo proszę! Same znajome twarze! Pozdrawiam :))) Świetnie tam miałyście!
OdpowiedzUsuńSuper wyprawa!!! Tylko pozazdrościć;) Musiało być wspaniale...
OdpowiedzUsuń