Anioły mojej córki Marty

środa, 15 grudnia 2010

Bieżniczek

Na pierwszym zdjęciu podstawka pod świeczkę, którą kupiłam sobie na festiwalu w Ostrawie, śliczna. Jak ją zobaczyłam postanowiłam, że muszę ją miec no i mam, chociaż mogłabym taką uszyc ale fajnie jest posiadac także rzeczy wykonane przez innych :):) Ślubnemu bardzo się podoba, juz wstawił do niej specjalną świecę :):)

Jak już wspominałam, byłam zajęta szyciem prezentów, których tutaj nie pokażę, przynajmniej narazie, ale uszyłam bieżniczek dla mojej córki, wzór z mikołajowego lizaka, chociaż ślubnemu kojarzy się z pewnym politykiem :):):)

Zdjęcie robione na moim stole i stoliku, córka ma mieszkanie bardziej nowoczesne i u niej podobno prezentuje się dużo lepiej, jest także jej pierwszym świątecznym obrusikiem :):)

Próbowałam szyc także choinki z materiału ale coś chude i cherlawe mi wyszły, nie ma się za bardzo czym chwalic, więc nie pokazuję. Pozdrawiam :):)

4 komentarze:

  1. podstawka pod świecznik jest super!! A bieżnik też mi się najpierw skojarzył z ... partią polityczną ... hihi

    OdpowiedzUsuń
  2. Śliczna serweta!
    A pokaż też choineczki! Jak są za cherlawe, to może by je podkarmić bardziej? NA przykład ociepliną z poduszki?
    Bardzo ładny ten świecznik!

    OdpowiedzUsuń
  3. Wypchane są dobrze tylko za wąskie uszyłam i wyglądają takie długie a chude :):):)

    OdpowiedzUsuń
  4. świecznik piękny! Bardzo pomysłowy...:)

    A bieznik też jest sliczny! Niech się kojarzy każdemu jak chce, ale to i tak nie odbiera mu urody:D

    OdpowiedzUsuń