Anioły mojej córki Marty

czwartek, 18 listopada 2010

Lilie do aplikacji

Kuzynka Ewa poprosiła mnie, bym zrobiła dla niej kwiaty gotowe do aplikacji. Trochę trwało zanim się dogadałyśmy o co jej chodzi, bo wyszło, że mam naszykowac aplikację bez głównego podmiotu do którego będą na aplikowane, chyba dobrze to opisałam :):):) A tak jeszcze nie pracowałam :) Jednak lubię wyzwania więc podjęłam się tego i oto efekty (przy okazji postanowiłam zrobic tutorial jakby ktoś był ciekaw)
Znalazłam odpowiedni kwiat, dopiero na stronie http://kolorowanki.joe.pl bo chodziło mi i o wielkośc, efekt a zarazem prostotę wykonania :):)

Kwiaty miały byc tylko w odcieniach szarości, materiały zakupiłam w Ostrawie (pstryknęłam fotkę już po wycięciu elementów dlatego tak licho ich na tym zdjęciu;))

Po lewej stronie podkleiłam specjalny papier z klejem dwustronnym :)) i wyrysowałam poszczególne elementy...

Na białym materiale wyrysowałam lilie w całości...

Powycinałam z materiału elementy naszych kwiatów...

Ponaklejałam elementy na lilie na materiale (zdjęcie zrobiła mi córeczka właściwie z zaskoczenia, bo to ja przeważnie trzymam aparat)...

Tutaj już gotowe, naszykowane do obszycia...


A tutaj już obszyte, wyglądające konkretnie, jak pąki kwiatów ;)...

I znowu podkleiłam na papier z klejem dwustronnym...

I powycinałam starannie:):):)
I już gotowe elementy do naklejenia gdzie tam kuzynka będzie chciała doszyc :):):) Łodyżki zrobi sobie maszynowo :):)

Może komuś kiedyś przyda się taki tutek :):)
Pozdrawiam.

5 komentarzy:

  1. Lilia śliczna, kolory piękne ale najmilej widzieć Ciebie. Sama radość.

    OdpowiedzUsuń
  2. Czyli nie obszywałaś tych lilii ściegiem atłasowym . To zrobi kuzynka jak naklei sobie na tkaninę ? Dobrze myslę ?

    OdpowiedzUsuń
  3. chyba obszyła atłaskowym ściegiem, a kuzynka sobie naklei i przyszyje zwykłym ściegiem, tak jak gotowe aplikacje kupowane

    OdpowiedzUsuń
  4. rzeczywiście , nie doczytałam . Jest mowa o obszywaniu .
    Śliczne te lilie .

    OdpowiedzUsuń
  5. Jejku, jak pieknie u Ciebie! Wpadlam bo jestem na etapie szycia poduszek na kanape i gdzies mi sie zapodzial cwany sposob jak uszyc lecace gesi , wiec wrzucilam w google poszukiwany tekst i znalazlam Twoj blog .. i odelciałam .. z gesiami lub bez ..niewazne ..ale jeszcze przylece pozdrawiam Magda

    OdpowiedzUsuń