Anioły mojej córki Marty

niedziela, 23 stycznia 2011

Podwieczorki cafe

Codziennie popołudniu zasiadamy do podwieczorku, moja babcia, ślubny i ja, i ewentualnie gośc, który do nas zawita :):) Postanowiłam zatem, na prośbę ślubnego, uszyc nowe podkładki (bo mu się stare lekko już opatrzyły). Trochę to jednak trwało z powodu grypy żołądkowej, która mnie powaliła do łóżka, wprawdzie tylko na jeden dzień i dwie noce (dziwne, że nic nie straciłam na wadze, co zaskoczyło całą rodzinę a miałam nadzieję, że jakieś miłe skutki uboczne tej choroby będą ;)) więc kończyłam je dopiero dzisiaj z rana... wprawdzie w niedzielę i święta należy powstrzymać się od prac niekoniecznych ale... to, co konieczne zależy od punktu widzenia ;););)

Moim zdaniem przypominają styl afrykański, kolorami i wzorem. Sztuk 6 ... Hm, teraz widzę, że kolory trochę jednak przekłamane w rzeczywistości bardziej soczyste są.

Tutaj z obstawą na dużym stole ...


A tutaj już w użyciu na stoliku kawowym :):):) z obstawą i mufinką ;)


W praktyce zdały egzamin, babcia była zachwycona, ślubny zresztą też :):) więc z dumą pokazuję reszcie świata i cały świat serdecznie pozdrawiam
Materiały kupione na ostatniej wizycie w Ostrawie :):)

8 komentarzy:

  1. Nie dziwię się, że Twoi domownicy byli zachwyceni.
    Podkładeczki są śliczne!
    Pozdrawiam i życzę miłego tygodnia.

    OdpowiedzUsuń
  2. ja też jestem zachwycona, są cuuuudowne

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękne! Twój mąż musi być dumny! Rzeczywiście kolory sprawiają, że wyglądają trochę etnicznie, ale to tylko pierwsze wrażenie ... Bardzo ładne tkaniny, u nas niespotykane. Również serdecznie pozdrawiamy :)

    OdpowiedzUsuń
  4. piękny komplet!!! i jak wspaniale się prezentuje:) Tkaniny oczywiście fantastyczne! Cieszę się, że już lepiej się czujesz:)))

    OdpowiedzUsuń
  5. wow tradycja podwieczorkowa ... a to w boki nie idzie?? Tak czy siak fajny zwyczaj a podkładki jeszcze fajniejsze :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękne podkładki! Na pewno teraz aż miło zasiada się przy tak ozdobionym stole. Ja też tak mam że muszę co jakiś czas coś wokół siebie zmienić chociażby ściany przemalować na inny kolor ;) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Madziula idzie, idzie u mnie szczególnie w brzuszek.
    Moja babcia ma już 89 lat i poprostu to okazja by z nią pogawędzic, posiedziec, pośmiac się... jednym słowem, by później niczego nie żałowac. A podwieczorkowa kawka ze ślubnym? :):):) uwielbiam gdy pyta mnie (nieszkodzi że robi to codziennie, jeszcze mi się nie znudziło) "Napijemy się kawki Misiu?"

    OdpowiedzUsuń
  8. W końcu Cię odnalazłam i pooglądałam co tworzysz. A tworzysz piękne rzeczy. Tyle pracy pokazujesz w tym blogu, i tyle śliczności.. Zestaw kawowy zachęca do delektowania się tym napojem. Ma odpowiednie kolorki, no i te wzory. Cudne! Pozdrawiam serdecznie!
    P.s.Klikając na Ciebie w obserwatorach nie mogłam Cię znaleźć ( brak odsyłacza ), a Kornelia w Googlach też nic nie mówi.Myślę, że dlatego tak mało osób Cię obserwuje,a tak tu miło i jest co podziwiać.

    OdpowiedzUsuń